Tomasz Stanko

at the Triple Door in Seattle

June 9, 7:30 pm, 2004

Suspended Night, 2004

Available at www.amazon.com


Tomasz Stańko w Seattle

Informacja "Radia Wisła", 3 czerwca, 2004

Seattle po raz pierwszy przywitało Tomasza Stańkę dwa lata temu. W ramach Festiwalu Jazzowego Earshot 2002 w sali On the Boards u podnóża Queen Anne rozbrzmiały dźwięki jego trąbki. Wydało się nagle, że chłodna atmosfera tamtejszego listopadowego, chmurnego wieczoru podniosła się co najmniej o kilka stopni.


A jak się to wszystko zaczęło? Jazzowa historia Tomasza Stańki rozpoczęła się w latach 60. - wcześniej kształcił się klasycznie w krakowskim PWSM. "Byłem w dziewiątej klasie, a Jacek Ostaszewski w ósmej - opowiada. - Grałem na fortepianie, a on na klarnecie. Moją pierwszą kompozycję zagraliśmy jego babci. W pewnym momencie zaczął nam towarzyszyć jazz. Zacząłem grać na trąbce, a Jacek na kontrabasie. Założyliśmy nasz pierwszy zespół - Jazz Darings - i zaprosiliśmy do wspólnego grania Muniaka i Makowicza".
W tym czasie Kraków był Mekką polskiej muzyki jazzowej. Jazz był wtedy w Polsce nie tylko rodzajem muzyki. Był stylem życia, protestem przeciwko szarzyźnie egzystencji, wreszcie sztuką dla wybranych i wtajemniczonych. W takiej atmosferze rozwijał się artystycznie Tomasz Stańko.


W roku 1963, na Jazz Jamboree w kuluarach Filharmonii Narodowej ktoś powiedział Stańce, że Komeda pytał o niego. Młody trębacz pomyślał, że to żart. Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie: pierwsze koncerty jeszcze jesienią, wiosną 1964 grał już z Komedą i Trzaskowskim w Hamburgu, Kopenhadze, Antwerpii. Dzięki Komedzie Stańko trafił też do filmu. "To spotkanie było dla mnie bardzo ważne" – mówi dzisiaj. W roku 1964 wziął udział w nagraniu słynnej przełomowej płyty Krzysztofa Komedy “Astigmatic”.  Współpraca trwała aż do roku 1967. Komeda niezwykle cenił Tomasza Stańkę i to jemu właśnie powierzył przed swoim wyjazdem do USA ukończenie muzyki, nad którą wtedy pracował - do filmu „Klub profesora Tutki”. Przyjaźń i osobowość Komedy zainspirowała wiele utworów Stańki m. in. płytę „Music for K” wydaną już po śmierci Komedy w 1970 i płytę „Litania” wydaną w 1997 roku.
Bardzo ważnym etapem rozwoju artystycznego Stańki był słynny autorski kwintet założony w roku 1968. - Coś takiego zdarza się tylko raz – mówił muzyk. - Była to duchowo najbardziej moja, czy nasza, orkiestra. Jakoś tak razem się w niej powoli narodziliśmy...
Ale jak stwierdził Stańko – ogień się wypalił i kwintet został w 1973 roku rozwiązany. Stańko występował w różnych składach i zespołach, a także grał sam np. nagrywając w świątyni Taj Mahal w roku 1980. Eksperymentował z jazzową muzyką rockową i elektroniczną. Cały czas trwała też przygoda Stańki z filmem. Jego autorstwa jest muzyka do filmów „Pożegnanie z Marią”, „Dziura w ziemi”, „Trąd”, spektakli „Balladyna”, „Wyzwolenie”, „Roberto Zucco”.


W którą stronę skłania się teraz sztuka jazzowa Stańki? Sam trębacz mówi, że podziwia i uwielbia  free jazz,  bo sam zawsze pociągany był w stronę buntu i nowatorstwa, ale obecnie przesuwa się do jazzu bardziej tradycyjnego, lirycznego a jednocześnie emocjonalnego, niejako „pod napięciem”.


Obecny zespół towarzyszący Stańce nazywa się Simple Acoustic Trio i składa z pianisty Marcina Wasilewskiego, kontrabasisty Sławomira Kurkiewicza i perkusisty Michała Miśkiewicza. Są to ludzie młodzi, ale już mający renomę i to zarówno w Polsce jak i za granicą. Najnowsza płyta nagrana w tym roku nosi nazwę „Suspended Night”. Wydana została podobnie jako ostatnie płyty Stańki przez monachijską wytwórnię ECM Records
 

Tomasz Stańko i Simple Acoustic Trio

 

Koncert Tomasza Stańki odbędzie się 9 czerwca o godzinie 7:30 wieczorem, w klubie „The Triple Door”,  216 Union Street, Seattle. Bilety w cenie $18 można rezerwować pod numerem (206) 838-4333. Zapraszamy na koncert. Jednocześnie z przyjemnością informuję Państwa, że Radio Wisła zaprezentuje w następnej audycji, 10 czerwca, krótki wywiad, którego Tomasz Stańko zgodził się udzielić specjalnie dla naszych słuchaczy.

Opracowała Hanna Gil

 

© 2004 Ryszard Kott

Fot. 'Fountain" - Hanna Gil

Fot. "Seattle" - Ryszard Kwieciński